Kiedy już weszli do domu zastali Igora siedzącego przed swoim laptopem. Był dziennikarzem i pracował w domu. Przeszli rzucając Cześć i rozeszli się po pokojach. Cristine nie chciała krępować siostry masą pytań przy Gunnarze. Ale była pewna że potem z nią porozmawia. Choć nie do końca skoro była zdolna do czegoś takiego. Ona - Cristine i Gunnar poszli do śliwkowego pokoju i lekko zmarznięci przykryli się kocem , usiedli na rozłożonej sofie i opierali się o ścianę. Początek września.
- Ty nie wyjedziesz, prawda? - Zaczęła.
- Nie wybieram się nigdzie - Odparł szczęśliwy.
Ona oparła głowę na jego torsie i objęła w pasie zwijając się w kłębek. Leżała tak moment ,potem zaczęła się wiercić. Nie mogła się wygodnie ułożyć. W końcu usiadła oparła się o ścianę z grymasem na twarzy, splątała ręce. On zaczął ją łaskotać i kładąc się pociągnął ją za sobą. Leżeli śmiejąc się i całując. Wtedy weszła Grace jak zwykle bez pukania.
- No ładnie! Wy się tu tarzacie po łóżku a do mnie macie pretensje! - Zaczęła chichotać.
- Ty Grey! - Skróciła imię siostry jak w dzieciństwie. - Z tego dzieci nie będzie! Haha- Zaczęła jeszcze głośniej się śmiać. Gunnar milczał ,jakby nad czymś myślał. Był nieobecny w tym momencie.
- Haha bardzo śmieszne. - Udawała oburzenie. - Dobra już wam nie przeszkadzam - Uśmiechnęła się i wyszła zamykając drzwi.
- Nie wiem o czym ona mówiła - zachichotała do Gunnara leżąc i obejmując jego szyję.
- No pewnie! Oboje nie wiemy o co jej chodziło. - Powiedział równie sarkastycznie jak Cris i zaczął ją lekko całować.. Potem bardziej natarczywie. Przykryli twarze kocem i nie przestawali się całować. Usłyszeli drobne skrobanie. Zdjęli koc z głów. Mała Lei. Cris podniosła kociaka i pogłaskała.
- To będzie nasze dziecko! - Zaczęła się śmiać.
- Jeśli tego chcesz... - On również się śmiał. - Odłóż dziecko. Dzieci śpią o tej porze.
- O tej porze? Która jest.. ?
- Jest po 23 - wtrącił..
- No tak Lei czas spać i nie przeszkadzać rodzicom. - Wygłaskała kotkę i położyła na leżącej na ziemi poduszce. - O czym to ja.. Aha! - Wtuliła się w Gunnara a potem poszła się wykąpać i ubrać w niebieską satynową koszulę nocną zakończoną czarną koronką zaraz potem on zostając w samych bokserkach.
- Chciałbym się ciebie spytać.. - Ciągnął.
- Nie Gunnar, - Powiedziała lekko smutna.
- Ale..
- Nie ma żadnego ale. Musisz poczekać. - Wtedy zamilkł na moment i zaczął myśleć. Cris nie wytrzymała obróciła się na drugi bok i udawała że śpi. Po jakimś czasie przekręcił się i ręką wodził po jej udzie ,biodrze karku i kończąc na jej policzku zostawiając miły dreszcz. Potem rysował jej różne kształty na plecach a ona odgadywała co narysował.
- Nie wiem. - Odparła po chwili.
- Narysowałem wilka, wilczyce i dwa szczeniaki. - Powiedział rozradowany.
- Ehemm.. Aż tak ci zależy? To nie jest czasem obsesja?
- Nie jest i zależy. - Powiedział zdecydowanie ,myśląc że Cris ulegnie .
- To poczekasz.! - Powiedziała uśmiechnięta.
- Uh no dobra. Dobranoc. - Powiedział kładąc rękę na jej biodrze.
- No.. Hej hej .
Potem szybko zasnęli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz