czwartek, 9 sierpnia 2012

Rozdział 38.

Następnego dnia Cristine obudziła się na na kolanach Gunnara w samochodzie jego ojca. Przetarła oczy i lekko ziewnęła.
- Uhh.. Ał! Co my robiliśmy! - Zapytała cienkim głosem. Bolała ją głowa.
- Ja nic specjalnego - Uśmiechnął się Gunnar. - Natomiast ty. Uuaa! Pamiętasz ile piwa i drinków.? I paczkę papierosów... - Powiedział oszołomiony.
- Uh.. Fajnie było. - Podniosła się lekko i spojrzała przez okno.
- Jeszcze 5 minut - Powiedział ojciec Gunnara.
Kiedy dojechali na miejsce była godzina 7 rano. Dom był ogrodzony żywopłotem. Gunnar otworzył metalowe drzwi i wpuścił Cris przed sobą trzymając ją za rękę. Potem zamknął drzwi a Cris pociągnęła go w swoją stronę.

Gunnar.

Przyległa do żywopłotu plecami , a Gunnar chwycił ją za nadgarstki i położył lekko na ogrodzeniu. Zaczął ją całować. Nie wyglądał ale jednak był pijany. Całował ją potem puścił jej nadgarstki i objął. Zaraz potem zaczął wodzić po jej odkrytych do połowy plecach. Potem jednak szedł ku górze ,aż dosięgnął ramiączek stanika ( bo pod wierzchnim gorsetem miała stanik). Zaczął tam poruszać palcami nie przestając całowania. Wtedy Cris znieruchomiała. Chwila zastanowienie.. Co by ją ograniczało.? Przecież jest tylko człowiekiem. Hm.. a racja- nie tylko. Ale to nie zmienia faktu że ma prawo do wolności. Równie dobrze mogła pozwolić Gunnarowi odpiąć ramiączka, ale coś ją tchnęło.
- Nie, nie mogę. - Odsunęła się lekko. Nie chciała od niego odchodzić. Ale co innego jej pozostawało?
- Dobrze, przepraszam - Powiedział zrezygnowany.
- Może innym razem- Ucałowała go i wbiegła do domu. A Gunnarowi jakby zabłysły oczy i wyszedł z posesji ,pojechał z ojcem. Kiedy Cris weszła do domu było cicho. W korytarzu można było usłyszeć lekkie chrapanie Igora . Drzwi Grace były uchylona a ona siedziała po turecku na podłodze i nad czymś myślała.
- O tej godzinie się wraca? - Spytała wyzywająco.
- Hm.. Nie mam sobie nic do zarzucenia - Odparła Cris wchodząc do jej pokoju. - Ja wróciłam po jednej nocy. Martwiłam się o ciebie i przepraszam ale to ja jestem Wampirem i to na mnie w tym momencie poluje Adam.
- Jesteś Wampirem?!
- Tak. Ale nic ci nie zrobię. I proszę nie kłóćmy się.. No więc jak było z Riverem.? - Powiedziała siadając na łóżku siostry.
- No więc.. Wróciłam t dzięki Xaweremu. Nie wiem kiedy bym wróciła gdyby nie on przyszedł - posmutniała. - River i ja.. No cóż. W ostatnim momencie się opanowaliśmy.
- Coś o tym wiemmm. - Przerwała jej Cris. - Też mam doła... Eh. Co mnie powstrzymało?
- Sumienie? - Spytała Grace
- A skądże.. Ledwo stałam na nogach. Mam taakiego kaca! - Zaczęła się śmiać. - Nie wiem ile wypiłam ale Gunnar mnie podobno wynosił..
- Uh! a co to za impreza?
- Osiemnastka Gunnara. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz