czwartek, 2 sierpnia 2012

Rozdział 26.

W domu Grace szybko poszła do swojego pokoju.
-Eh... Tu nie ma piwnicy..I co tu teraz ?....Chwila.... - zaczęła Grace po czym szybko wstała.
Chwyciła łóżko i spróbowała je pociągnąć do siebie.
-Kto kazał szukać klucza do drzwi w...PIWNICACH?!- powiedziała szeptem. Szybko jakoś odsunęła łóżko po czym jednym susem przeskoczyła je bezszelestnie lądując po drugiej stronie.Zaczęła szukać czegoś na podłodze, nagle coś pod jej stopami zaczęło się odsuwać. Grace nie patrząc na to spadła przez małą dziurę, ale dość wielką, by się zmieść. Wylądowała w czarnym korytarzu.
-Co..Co ja zrobiłam!- odezwała się Grace patrząc w górę na wejście. Zamknęło się.
-W takim razie muszę iść dalej.- powiedziała i zaczęła iść.
-Różdżka.- powiedziała po czym korytarz został oświetlony światłem różdżki.  Szła dalej, po czym gwałtownie się zatrzymała.
-Przepaść...- tylko ten wyraz wypłynął z ust Sydney, Szybko zamieniła się w wilka i z różdżką w pysku zaczęła się cofać. Powoli,powolutku... Gdy cofnęła się już około 3-4 metry, rozpędziła się i długa postać wilka zawisła nad przepaścią, a za chwilę po drugiej stronie przepaści. Zamieniła się szybko w człowieka i wzięła magiczny patyk w dłoń.
-Uff...Ok, to teraz dalej.- powiedziała. Zaczęła iść. Zatrzymała się przy ślepym zaułku. Ściana miała na sobie duży kwadrat,a na nim dwie rurki.
-Ok...To co teraz?- spytała szeptem.
*Papierki!* Pomyślała i wyjęła je z kieszonki. Włożyła do rurek, a one zanurzyły się w kwadracie. Dla Grace w tym momencie czas się zatrzymał, ale nie... Kwadrat zaczął odsłaniać ZŁOTEGO MOTYLA, po czym zniknął w ścianie. Grace była z siebie dumna, po czym obejrzała motyla.Nic nadzwyczajnego oprócz tego, że był złoty i... Miał na lewym skrzydle karteczkę...Dokładnie papierek. Grace szybko go wzięła i zamieniła się w wilka trzymała wszystko w pysku. Przeskoczyła przepaść i zamieniła się w człowieka. Złapała wszystko w dłoń i uciekła do wyjścia. Weszła na górę po drabinie i zapukała. Wejście magicznie się otworzyło. Ona szybko wyszła i zasłoniła wejście łóżkiem. Usiadła potem na nim i wzięła papier. Rozłozyła go.:

"Wszystko teraz łatwe się stanie,
nadejdzie  z tajemnicą zapoznanie.
Za  motylem,szybka jest.
Lecz  uważaj na jej gest."

-WHAT?! To nie ma sensu...- powiedziała cicho Grace, chowając papierek w kieszonce i kładąc się na łóżku. Momentalnie usnęła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz