-Cristine..-wyszeptała Grace.
-Tak?- spytała.
-Czemu jesteś wampirem,a ja...nie?-
-Nie wiem ...-
-To trochę dziwne...-
-Też tak sądzę.Ale...-
-Ale to niesprawiedliwe.- przerwała jej Grace.
-Grace...to czego dążysz?-
-Do niczego...Idę się przejść.- powiedziała Sydney i wyszła pokoju. Założyła w korytarzu na dole kozaki i wyszła. Szybko w lesie stała się wilkiem. Zaczęła biec nie wiadomo gdzie. W końcu zatrzymała się przed norą. Z niej wyszedł czarny wilk, oboje zmienili się w ludzi. Grace podbiegła do River'a i go mocno przytuliła.
-Grace...- zaczął.
-Tak?-spytała.
-Muszę ci coś powiedzieć. Ja..-
-Ja ciebie też.-przerwała mu i go pocałowała.
-Nie Grace! Daj mi dokończyć!- krzyknął zły.
-O co chodzi?-spytała smutna.
-Nie denerwuj się... Ja ... nie wiem jak to powiedzieć,ale... ja... za tydzień wyjeżdżam!-
-Gdzie?- spytała.
-Do Australii...-
-CO?Na jak długo?-
-Grace...ja...ja już tu nie wrócę.- powiedział smutny.
-Coo...?-spytała przez łzy.- Chcesz mnie tak zostawić?Po... co? Jak możesz?!- krzyczała Grace. Łzy z jej delikatnego policzka spływały jak wodospad. Opadały na wilgotną ziemię i zostawały wsiąknięte przez glębe.
,, Świat pożegnał słowami,
ja ciebie dotykiem.
Życie sens traci,
los rady radzi.
Gorzkie łzy w Niagarze,
już są na dnie.
Tak jak nasza miłość,
może jeszcze gdzieś jest."
-Znowu wracam do poezji...- wyszeptała i stała się wilkiem. On stał smutny.Szybko ona spojrzała się w jego brązowe oczy i odbiegła od nory. W końcu stanęła przed domem jako człowiek i weszła do środka.Usiadła na swoim łóżku i zaczęła płakać. Wtuliła się w poduszkę..
*Przepaść...samobójstwo...ja...River...koniec...Australia...* myślała. Nagle weszła Lucya. Patrzyła na smutną siostrę z szczerym współczuciem wymalowanym na jej ukrytej twarzy pod włosami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz