Stanęła przy furtce i czekała. Zaraz potem przyjechał Gunnar swoim nowym BMW. Wysiadł jak zwykle ubrany w glany i skórzaną kurtkę. I zaniemówił. Stanął jak wryty i patrzył na Cris. W końcu oprzytomniał i rozłożył ramiona. Ona do niego podbiega i wtuliła się w niego.
- Ślicznie - Szepnął. I zaczął głaskać jej włosy. - Naprawdę pięknie!
- Dziękuje i .. Proszę - Wręczyła my paczkę z płytami.
- Jej! Dziękuje! - Powiedział rozradowany. - Choć. - Chwycił ją za rękę i poprowadził za sobą.
- Jutro mój ojciec przyjedzie po nas i odwiezie nas..
- Okey.
Tak jechali jakichś czas. Gadali o różnych rzeczach.
- Będzie Xawery? Zapytała Cristine.
- Nie, nie zaprosiłem go. - Odparł Gunnar
- To świetnie!- Wykrzyknęła Cris.
Wtedy właśnie dojechali. Gunnar otworzył jej drzwi od samochodu i podał rękę. Wstała i poszli do głośnego klubu nad rzeką. Weszli do środka i wszystko się zmieniło. Nagła cisza ,a potem oklaski i wiwaty! Zaczęła się dyskoteka. Gunnar zapoznał Cris ze wszystkimi swoimi znajomymi. Potem poszli w głąb tłumu uciekając przed przyjaciółmi. Tak tańczyli. Cristine nie ograniczała się ,wiedziała że Igor śpi ,a Grace pewnie siedzi gdzieś z Riverem. Po północy Cris wyszła z klubu i usiadła nad rzeką na świeżo skoszonej trawie i wpatrywała się w swoje czerwonowłose odbicie. Wtedy przyszedł do niej Gunnar i usiadł obok obejmując ją.
- Chcesz? - Pokazał butelkę piwa. Ona wzięła bez odpowiedzi i opróżniła butelkę do końca a szkło wyrzuciła przed siebie.
- Ale masz rozmach! Kaca będziesz miała nieziemskiego!
- A.. Piepsz.. - Przerwała. - Dobra ,taka nie jestem.
Wtedy on wyjął paczkę papierosów z kieszeni. Otworzył i wystawił paczkę w kierunku Cristine. Wzięła jednego szluga i zapaliła. Dym wydobywał się z jej ust i tworzył różne wzory. Gunnar zrobił to samo.
- Hmm.. Jak sprawdzałam czy jesteś wampirem to bolało? - Spytała niepewnie.
- Nie a co.?
- Ostatnimi czasy dziwnie się czuję. Jeśli nie boli to sprawdź mnie.
- Dobrze.. - Powiedział niechętnie.
- I zaufaj.. Nigdy nie chciałam ci nic zrobić.
Wtedy wypowiedział słowa "Monde ose, stope woped" i Cris zadygotała.
- Jesteś, w bardzo małym stopniu.
- Och Gunnar! - objęła go i zaczęła całować.
- Nie martw się... A tak w ogóle gdzie jest Grace?
- Nie wiem.. nie odbiera telefonu, nie daje znaku życia. A jest River?
- Nie ma. Uhh.. Spal do końca i idziemy
Tym czasem River i Grace leżeli na polanie w lesie. Kiedy Grace się obudziła ujrzała twarz Rivera zniżającego się do niej. Ona lekko się uniosła i dotknęła ustami jego usta. I znowu, i znowu! Raz za razem coraz namiętniej i dłużej! Ona się położyła a on zakrył ją swoim torsem i nie przestawali tej czynności.
- Jeszcze jednego? - Powiedziała Cris wskazując paczkę i patrząc na Gunnara błagalnie.
- Może potem ,co?
- Okeeyy.. A w takim razie. Hmm.. Czemu Adam mnie nie wyczuł?!
- Adam jest... Adam jest wampirem?!
- Tak.. - Zasmuciła się i wyjęła instynktownie jointa z paczki a Gunnar go jej zapalił zapominając o tym że mieli iść do klubu.
- Nie wierzę własnym uszom! W takim razie.. Hm.. Bronił cię? Obserwował?! A może boi się ciebie!
- Sama nie wiem.. Ale szantażował Grace. Czyżby ona była oczkiem w jego głowie?
- Może i dobrze!
- Może.. Ale ja jestem silniejsza! Ja ją muszę bronić! W jakim stopniu jestem Wampirem..?
- Około 30% Reszta Hmm.. to Wilkołak.. a magię zdobywasz instynktownie. Magii masz tak około 2% ? To i tak daje przewagę nad innymi! Inni mają magię liczoną w setnych procentów.. na przykład. 0.1009.
- Mhmm.. No okeyyy.. Jutro się pomartwimy wstała i pociągnęła za sobą Gunnara do klubu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz