wtorek, 13 listopada 2012

Rozdział 86.

Grace stała przy Kalinie jako dziewczyna,Sydney dzikie blond włosy powiewały z chłodnym wiatrem na północ. Kalina spojrzała smutnymi oczami wilka na blondynkę. Chwilę potem Kala siedziała na ziemi jako dziewczyna.
-Nie rozumiem cię.- szepnęła Grace. Położyła swą ciepłą dłoń na ramieniu dziewczyny.
-Kiedyś, powalałam sama dwa razy większego jelenia. A teraz? W dwójkę nie mogę go położyć, nie mogę go podciąć.- wytłumaczyła się Kalina. Przytuliła mocno Grace.
-To twój powód do smutku?- spytała Sydney.
-Eh...teraz to nie wiem.-zaśmiała się lekko Kala.

W tym samym czasie Cristine siedziała w ciemnej celi i sama do siebie mruczała pod nosem. Duch jakby się rozpłynął, i nie chciał wrócić. Wołała za nim ,ale on zniknął i już. Rano przyszedł mnich, z kapturem na głowie i wręczył jej jedzenie. Nie pomyślał jednak że dziewczyna ma związane ręce i nie może sama jeść. Pożywienie leżało w metalowej misce kilka centymetrów przed nią. Głód jej doskwierał ,a denerwowało ją to ,że ma przy sobie jedzenie ,a nie może go zjeść. Było jeszcze ciepłe ,a wraz z parą unosił się zapach. Nie był on rewelacyjny ,ale głodny jest w stanie zjeść wszystko.

-Chodźmy.-wyszeptała Grace i spojrzała na pochmurne niebo. Zmieniła się w rudą wilczycę, po czym zaczęła biec. Kalina podążała za nią. Ruda wilczyca ustawiła ucho, słyszała dźwięk, szum wody. Była za pewne nie daleko wodospadu, ale jakiego? Nie zatrzymywała się, jej pysk nadal czuł jelenią krew,a trawa na miejscu walki pokolorowana była czerwoną farbą. Biegła,a w pewnym momencie dotknęła łapą ziemi i miała wizje. Poniosła ją do przodu przez teren, tak szybko,że przeleciała teren mierzący wiele kilometrów. Może mile. Zauważyła miskę jedzenia i ciemność, która zakończyła wizję Grace. Ta mając motyw przyspieszyła. Jej ruchy przypominały ruchy geparda.

Głód się nasilał a do tego zachciało jej się pić. Miała ochotę płakać ,ale nie miała czym. Jej łzy jakby wyschły. Zamknęła oczy i ujrzała twarz Gunnara gdy zamykał ją w pokoju, twarz Xawerego jak ranił ją w biodro i Dawida... Jak uśmiechał się do niej. Potem usłyszała ciche wycie, najprawdopodobniej ten dźwięk był tylko w jej głowie. Cicho zaskomlała, i spuściła głowę. Wtedy ukazał się duch.
- To do ciebie trzeba skomleć?! - Wychrypiała zaschłym głosem. Wilk podszedł do niej i zaczął szarpać sznury. Cristine jakby powracały siły.  Zaczęła szybciej oddychać , kiedy Wilk przegryzł więzy u rąk, zorientowała się że ktoś wziął jej scyzoryk. Sznury u nóg również przegryzł.
- Dziękuje. - Cristine wyszeptała cicho to jedno słowo, Wilk pokiwał głową i zniknął.
Cristine objęła kolana ,wzięła głęboki oddech i zaczęła wyć ,tak głośno jak tylko mogła. Wstała szybko i natychmiast opadła na ziemię. Nie miała siły. Pozostało jej siedzieć i wyć.

Grace w uszach grało wicie wilka. Nie wiedziała czy staję się one co raz głośniejsze czy odwrotnie, cichsze. Łapy zaczynały wolniej pracować, bo przed wilczycami była szeroka rzeka. Rudej wilczycy zostało jeszcze dużo sił,gorzej z Kalą. Kalina z Grace zatrzymały się przy brzegu, ruda wilczyca włożyła lekko łapę.
*Upoluję rybę, przepłynę rzekę i ty tu zostaniesz. Dobrze?*

Cristine siedziała ze spuszczoną głową. Słyszała cichutki głosik w swym sercu. Nie wiedziała co robić. Przyszedł mnich i nie zauważył że nie jest już związana. Dał jej jedzenie i picie ,a potem wyszedł. Najadła się do syta a potem zobaczyła w odbiciu wody ,że Dawid cały czas ją szuka i się nie poddaje. Wstała i podeszła do drzwi. Uchyliła je lekko ,oślepiło ją światło jarzeniówki. Spojrzała na prawą i lewą stronę korytarza. Pusto. Mogłaby uciec ale nie wiedziała w którą stronę. W końcu podjęła decyzję. Wzięła głęboki wdech ,wyszła z celi i zamknęła za sobą drzwi.
- Raz się żyje. - Westchnęła i poszła w prawą stronę.

*Nie...nie chce zostać sama.* odpowiedziała Kalina. Jej oczy parzyły na taflę rzeki.
*Muszę...*pomyślała Grace i jej łapa zanurzyła się w wodzie. Miała kolejną wizję. Zauważyła miskę z wodą, otwartą celę i zdezorientowaną Lucye. Kolejne łapy przesuwały się po wodzie. Powoli,by nie odstraszyć wszystkich ryb. Poczuła lekko uderzenie, obok jej łapy płynęła jakaś ryba. Pysk rudej wilczycy zanurzył się łapiąc zdobycz. Wilczyca wróciła do Kaliny i oderwała rybie kawałek głowy. Nie najadła się,ale musiała zostawić drugiej wilczycy, nie chciała jej zostawić po tym jak nie udało im się powalić jelenia.Jej mokre łapy poczuły zimno, lodowaty wiatr chłodził mokrą sierść wilczycy. Smutna wróciła do wody i zaczęła płynąć. Starała się płynąć prosto, co niestety  było niemożliwe. Była uparta i w końcu dopłynęła do brzegu wyczerpana. Mogła teraz pobiec poszukać schronienia, lub paść, odpocząć, ale będąc na pastwę losu. To była dla niej trudna decyzja, Kalina nie mogła jej pomóc. Rozmyślała nad tym, zdecydowała,że złapię rybę i napiję się, a potem ruszy dalej. Tak też zrobiła, weszła wody, położyła się na niej lekko, by woda jej pomogła iść. Na głębszej trochę wodzie zanurkowała i poleciała metr z prądem łapiąc większą rybę. Wynurzyła się i ruszyła do brzegu. Prąd rwał ją i gdyby nie była taka uparta, dawno by popłynęła. Padła na ziemi, nie chciała teraz zmienić się w człowieka, było by gorzej,o wiele gorzej. Dlatego położyła się na boku z rybą w pysku, odpoczęła chwilę i wstała. Ciężko było jej się podnieść, ale była silna. Poczuła krew ryby, właśnie odgryzła jej głowę. Zęby szarpały części stworzenia, a gdy przełknęła chwyciła drugi kawałek i szybko go przeżuła. Ostatni kawałek chciała oddać Kalinie, ale nie mogła. Nie mogła, by przepłynąć znów rzeki, skończyło, by się to za pewne utonięciem. W jej pysku zagościł ostatni kawałek, gdy runął przez gardło wilczycy, ona spojrzała na drugą towarzyszkę. Kalina leżała na drugim brzegu obserwując Grace. Miała obojętny wzrok, ale dobrze się przyglądając widziała tam zaniepokojone,smutne oczy dziewczyny. Wzrok rudego zwierzęcia przeniósł się na ziemię, łapy wilka zaczęły się przesuwać.Zaczęła biec.

Lonely i Wiki. ♥

4 komentarze:

  1. Czyżby ktoś w końcu pomógł Cristine? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie wiadomo. Nadal jest w tym "więzieniu" . Wyszła tylko z celi. Mogą ją złapać. :3

      Usuń
    2. Wiem, że mogą ją złapać, ale jest szansa :D

      Usuń