czwartek, 1 listopada 2012

Rozdział 67.

Cristine stała osłupiała opierając się o futrynę drzwi. W ręku trzymała małego wilka - Dragona.
Patrzyła przed siebie. Ujrzała wilczycę i wilka. Grace? Już miała ochotę upuścić Dragona i biec w jej kierunku. Była na nią wściekła za to co zrobiła. Za to jak się zachowywała. Nie było jej przez wiele dni. A teraz wraca i daje jej dziecko. Zresztą, to dziecko było takie niedołężne. Tego dziewczyna nie przewidziała. Nie myślała o tym że jak sama zostanie matką to będzie musiała zmieniać pieluchy itp.Coś ją odpychało. Jakiś zapach. Znany... Ale pamiętała go przez mgłę. Przysunęła nos do szczeniaka. Zaczęła węszyć ,Dragonowi nie podobało się to. Podrapał ją po nosie zostawiając małe zadrapanie. Wilczą mową zaczęła mu grozić, że go ugryzie. Uspokoił się.
- Adam. Gunnar, czujesz? - Dała Dragona w ręce chłopaka.
- Tak. - Odparł nie zaskoczony.
- Grace! - Krzyknęła Cristine tak głośno jak tylko mogła. - Grace! - Wychrypiała ciszej. - Grace! Chodź tuu!! - Zakręciło jej się w głowie i opadła na kolana.
Młoda wilczyca podeszła do niej odważnie i powoli zaczęła się zmieniać. Cristine wstała. Była wyższa od swojej siostry. Zauważyła sińce na rękach i twarzy. Małe zadrapania. Na ciuchach pełno krwi. Chuda jak palec ,a odważna. Przynajmniej grała taką przed Cristine ,która mogłaby ją zabić wzrokiem.
- Jesteś nie odpowiedzialna. - Powiedziała spokojnie, wywyższającym się tonem. - Jesteś nie odpowiedzialna. - Powtórzyła. - Jestem ciekawa jak zamierzasz się usprawiedliwić u mojego ojca. On nie obiecywał twojej matce opieki nad tobą, tylko naukę. Wszyscy możemy się wyprowadzić ,a ty zostaniesz tu z ... - Spojrzała na chłopaka obok jej siostry z pogardą. - Z Riverem. Możecie jeszcze zaprosić Xawerego. Bo przecież to twój dom! - Lekko podniosła głos.
- Wybacz mi ja naprawdę nie wiedziałam co robić. Ale wróciłam. - Powiedziała rozradowanym głosem.
- Teraz.. Mało mnie to obchodzi. - Cristine uśmiechnęła się jednym kącikiem ust, by pokazać że zdanie Grace jest nic nie warte. Odwróciła się do niej plecami i weszła do domu. Zamknęła się w pokoju. Patrzyła przez okno. Widziała jak Gunnar trzyma dziecko.Jak River żegna się z Grace. Schowała się za zasłoną. Gunnar podszedł do niej. Jeszcze bliżej. Obejrzał się i spojrzał w kierunku okna. Cristine szybko uklękła by jej nie zauważył. Potem lekko się uniosła. Zobaczyła jak Gunnar kładzie małego wilczka na ziemi. Obejmuje Grace. Zdejmuje jej zakrwawiony płaszcz. I muska ją dużymi dłońmi po plecach. Jeszcze raz zerka w okno. W tym momencie zbliża twarz do ust Grace. Całują się, a Grace nie protestuje. Wręcz przeciwnie.
- Tego już za dużo! Odbiła mi chłopaka. Ojca zawinęła w okół palca i ten jest na każde jej zawołanie. A mnie zraniła. Nie.. Nie wybacze.

2 komentarze: