piątek, 2 listopada 2012

Rozdział 76.

Lucya siedziała właśnie nad wodospadem w postaci człowieka. Chciała się utopić. Powoli zanurzała się w wodzie. Miała na razie wodę do pasa,do szyi i aż po sam nos. Zrobiła jeden mały krok do przodu i zanurzyła się. Dopłynęła do dna i położyła tam nogi.W pewnym momencie chciała jeszcze to przemyśleć,ale stopa się w coś wplątała. Nie było dla niej nadziei i już traciła przytomność,gdy David odplątał jej stopy.Oboje się lekko wznieśli. Lucya straciła przytomność. David szybko wziął ją na ręce i podpłynął do brzegu. Położył ją na piasku.Ona szybko się obudziła,bo dostała w myślach wiadomość od Grace.
-Grace..ona mnie potrzebuję.- wybełkotała.
-Nie teraz Cristine! Właśnie minęłaś się z śmiercią! Co ty chciałaś zrobić? Nigdzie nie pójdziesz teraz... nie możesz.- powiedział.
-Uratowałeś mnie?- spytała.
-A kto inny?-
-Muszę biec do Grace...- powiedziała jeszcze raz Lucya.
-Nie.- wyszeptał chłopak. Usiadł koło dziewczyny i podniósł jej głowę.
-Nie teraz.- dodał. W tej chwili Grace leżała przyciśnięta do ziemi. Wampir był bardzo silny bez tej całej siły wampira. Wilczyca po prostu patrzyła jak Sape się do niej przybliża. Wiedziała,że chcę on to zrobić tak jak z normalnymi ludźmi. Ale Grace nie była zwykłym człowiekiem i jakimś sposobem mogła to przeżyć.
-Masz jakieś ostatnie życzenie?- spytał Sape. Miał kły kilka centymetrów od gardła wilczycy. Czuł jak czerwona krew płynie w tych żyłach. Sydney zaczęła kopać Sape w brzuch i drapać go łapami,ale on w tedy zaczynał mocniej zaciskać rękę na szyi wilka. Mógł ją udusić,lub zabić ją w sposób wampira. Wilczyca stała się dziewczyną.
-Czemu?-spytała.
-Za dużo już wiesz, za to,że jesteś wilkołakiem. Jeden wilkołak mnie, jeden krok więcej do władzy. Kiedyś już tylko wampiry będą rządzić tym światem. Będzie cudniej... Dokładnie to nie mam ochoty cię zabijać. Może byś tak sama z swojej woli się poddała i popełniła samobójstwo? Było by łatwiej.- powiedział Sape.
- Jesteś strasznie gadatliwy. Wolę już umrzeć niż ciebie słuchać.- powiedziała Grace. Sape szybko zacisnął rękę na szyi dziewczyny.
-Pożałujesz tej decyzji.- powiedział zły wampir.
-Nie...nie ja pożałuję, lecz ty!- krzyknęła Grace. Spojrzała się na słońce, zachodziło.
-O...jakie to słodkie.-powiedział Sape.
-Długo będziesz się mną bawić?- spytała.
-Pff...psujesz zabawę moja droga. Szybka śmierć jest taka...nudna?-
-Przynajmniej bezbolesna...-stwierdziła dziewczyna.
-Dlatego lubię, gdy moje ofiary najpierw proszę o litość. Ale potem i tak umierają...- powiedział Sape.
-Zabij mnie już!-krzyknęła. On zaczął się lekko przybliżać. W tedy Grace miała wizję. Zauważyła wodospad, Lucye i Davida. Widziała Dragona,który został uspany przez Rivera oraz zaniepokojonego Gunnara. Poczuła oddech wampira.I gdy czuła jak kły dotykają jej skóry zmieniła się w wilka i przednią łapą zadrapała wampira. On szybko się odsunął.
-Widzę,że ty też masz ochotę się pobawić. Z miłą chęcią.- powiedział. Wilczyca szybko się podniosła i ukazała Sape'owi kły. To był moment, który zadecyduję o przyszłości świata. Grace  było tak brak Cristine, ale cóż... Sape lekko do niej podszedł i też zaprezentował swe wampirze kły. Wilczyca też do niego podeszła. Tylko półtorej metra ich dzieliło od siebie. W pewnej chwili wilczyca skoczyła na wampira i...

3 komentarze: