niedziela, 4 listopada 2012

Rozdział 81.

Grace siedziała na swoim łóżku.Już nie płakała.
-Dragon...- szepnęła do siebie. Musiała znaleźć River i swojego syna. Wstała,zacisnęła dłonie w pięści i spojrzała na radio. Wyłączone...
-One Direction... może kiedyś.- powiedziała półszeptem. Wyszła z pokoju. Czuła się pewniejsza siebie jak nigdy wcześniej. Nagle usłyszała,że ktoś puka do drzwi. Zeszła schodami i otworzyła drzwi. Znów Adam...
-Po co ty tu?- spytała.
-Chcę pomóc.-odpowiedział.
-Śledzisz mnie?- zadała kolejne pytanie.
-Nie...tak.- odpowiedział. Skulił głowę.
-Tylko nie płacz.-zaśmiała się dziewczyna.- Okej..to chodź.-
-Jest.- wyszeptał. Dziewczyna zmieniła się w wilczycę.
*Najpierw nora...* pomyślała. Zaczęła biec, Adam doganiał ją czasem. Weszła w końcu do nory. Tam leżał czarny wilk,a koło niego mały szczeniak. Spali...
*Pf... * pomyślała wilczyca. Złapała syna w paszczę i gdy miała się odwrócić,by wyjść czarny wilk ją lekko ugryzł.
*Grace?!* pomyślał zaskoczony. Wilczyca wyszła nie zwracając na niego uwagi,ale on wyszedł za nią. Zmienili się w ludzi.
-Przyszłaś tylko po Dragona?-spytał.
-Tak.-odpowiedziała. Adam schował się za drzewami.Podszedł do niej.
-Ostatnio powiedziałem coś hm... strasznego? Dla tego proszę o wybaczenie.- powiedział.
-Hm...też nie jestem bez winy. Dlatego  wybaczam.- powiedziała się uśmiechnęła. Pocałował ją.
-Jak ja cię kocham.-wyszeptał.
-No ja ciebie też.- powiedziała Grace.-Happy end?
-Happy end.- zaśmiał się lekko River.

"Zawsze jest happy end,
tylko czasem musisz dłużej czekać.
Ja czekam na kolejny happy end,
potrzebuję jego szczęścia.

Kocham wiele osób,
ale ciebie najbardziej.
Czuję jak biję twoje serce,
tylko gdy przy mnie jesteś."
-Zdolna jesteś.- szepnął jej River do ucha.
-Zdolna?-spytała.
-Piękna.- odpowiedział.

1 komentarz: