Cristine śnił się koszmar.. Nie była w stanie go zapamiętać. Przerażona otworzyła szybko oczy , jej zielono-niebieskie oczy z żółtymi obwódkami. Miała wyraźnie powiększone źrenice. Przy małym stoliku siedział Igor i wpatrywał się w nią.
- Tatoo.. - Otarła spocone czoło. - Patrzyłeś się cały czas. Wiedziałeś jaki mam sen.
- To prawda. Nie zamierzasz.. - Powiedział czułym głosem.
- Zamierzam. Na jutro do nad wprosili się dwaj 19- latkowie. Słyszałeś? - Powiedziała lekko przestraszona
- Nie. Zauważyłem po twoim zachowaniu. - Powiedział delikatnie. I usiadł na jej łóżku.
- Przecież znasz mnie od tygodnia..
- Tak. Ale co w tym szkodzi.?
- Nie nic. A więc się zgadzasz.?
- No a co innego mam zrobić. Choć na moment do ogrodu.
Tam wyjął dość dziwny nóż i zaczął coś mamrotać pod nosem. I uciął gałązkę ,potem ją ładnie wystrugał.
- Trzymaj. To twoja różdżka. Podstawowe zaklęcia obrony już znasz. - Uśmiechnął się do niej
- Dziękuje! - I Cristine uwiesiła się mu na szyi.
Potem ojciec dopilnował by zasnęła .
Następnego dnia obudził ją zapach jajecznicy. Zaczęła węszyć i na kolanach doszła do stoliczka i wskrobała się na siedzenie. Potem jej głowa sama opadła i cudem nie wpadła do talerza.
- Dziecko uważaj! - powiedział Igor śmiejąc się.
- Eee.. Za dużo wczoraj było wrażeń.! Tych przy barze. Jezu jak mnie głowa boli!
Wtedy weszła Grace do pokoju obijając się o klamkę , futrynę i wszystko co było po drodzę.
- Nie tylko Ciebie kochana. Ałłł.!
- A teraz cierpcie! - Uśmiechnął się. - Tutaj na szczęście nie ma żadnych trunków. Więc jak przyjdą to ich nie poczęstujecie, hahaha - I zaczął się śmiać
Sydney spojrzała na Cristine spojrzeniem "To nie ja".
- Tatoo nie masz serca .! - I popchnęła go. - To ja Sydney! Hahahaaha
- A wy słyszycie swoje myśli? - Powiedział Igor
- Hmmm.. Nie wiem. Sprawdźmy. Sydney o czym myślę.? - Cristine spojrzała na siostrę z uśmiechem na twarzy
- Ooo.. Nucisz piosenkę!
- To prawda! - Powiedzieli niemal równocześnie ojciec i córka.
- A teraz nie w myślach a tu przed nami.
- Nie! Koniec kropka. Kiedy indziej - Powiedziała czerwona Cristine
- Kobietki! Trzynasta jest! - Powiedział Igor kończąc jedzenie.
- Uhhhh,,, Tato mi kup Takie ciastka.. JAK ONE SIĘ NAZYWAJĄ! - krzyknęła Cristine
- Chodzi ci o "sunthing" ?
- Skąd wiesz? Moje ulubine ale mama mi nie chciała kupować..
- Bo ja je lubię.. - powiedział smutny Igor
- Oh tato! - Przybliżyła się do niego i ucałowała w policzek. A on się uśmiechnął
- Dobra ja jadę.. Będę za 3 godzinki a potem nauka!
- Papa! - Powiedziały dziewczyny
Kiedy pojechał one zaczęły się szykować. Nagle ktoś zaczął dzwonić do drzwi. Pierwsza podeszła do drzwi Cristine. W szpilkach , krótkich jeansach i topie na naramkach. Za nią Sydney w spódniczce ,baletkach i topie.
- Tak.? - Powiedziały równocześnie. Postanowiły trochę pożartować. A już przede wszystkim Lucya.
- Nie pamiętacie nas? - Chłopacy podjęli grę.
- hmmm.. W byliście wczoraj na imprezie? - Powiedziała Cristine chichocząc wraz z nią Grace
- Tak , no oczywiście! To z nami się upiłyście! - Powiedzieli śmiejąc się
Wtedy wyskoczyła jak nigdy Grace , ta mniej odważna
- Ohh.. przepraszamy ale nie pamiętamy. Tak wielu chłopaków się przewinęło!
- O jezuu! Ale pojechałaś. Chodźcie! - Powiedziała Lucya nie przestając się śmiać
Poszli do jednego z pokoi wtedy Xawery podarował młodego kociaka swej wybrance
- To ona.. Jest twoja. - Powiedział czule i ją pocałował
- Jej dzięki! Wiesz jak lubię koty?
- A ja bym chciał cię zaprosić na spacer wieczorem po lesie.. Może dziś?
Grace spojrzała na Cristine a zaraz potem powiedziała do niej w myślach "Odmówić? Dziś nauki" Na co otrzymała odpowiedź "Mój tata się denerwuje. Mamy coraz mniej czasu, królowa wszystkich klanów słabnie a my musimy zakończyć wojnę , spór z Wampirami"
- Nie dziś. Może jutro , po jutrze! - Powiedziała Grace
- A więc dobrze , za dzwonie. A my spadamy. Paaa - oboje ucałowali dziewczyny..
Kiedy wyszli Grace zamknęła za nimi drzwi idąc po korytarzu zobaczyła Cristine w postaci wilka tulącą małą kotkę.
- Dobrze nam poszło.! A jak ją nazwiesz?
- No dobrze. A dziś nauki.. Ona, może być Lei.
Kotka za miauczała i zasnęła
Cristine przemieniła się w człowieka Wzięła malucha na ręce i poszły razem po pokoju Igora i tam na niego czekały..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz