Obie równocześnie otworzyły okna w samochodzie. Powietrze pachniało miodem i lekko jakimiś drinkami. Kiedy dojechali, BMW zrobiło duże wrażenie i większość osób na ogromnym tarasie zwróciło uwagę na piękny samochód. Obie powiedziały sobie że na 'Trzy cztery' wysiądą z samochodu.
Jednak Cristine zaczekała. Grace wyszła i były przeogromne oklaski. Na prawdę ślicznie wyglądała.
Kiedy oklaski ucichły Cristine odważyła się wyjść. Powoli i starając się jak najlepiej pokazać. Potem podparła ręce na biodrach i czekała na ojca, okrzyki i wiwaty nie miały końca. Przechodząc obok tego tłumu nie mogły się powstrzymać od śmiechu.
- Ja idę do baru, tam będę cały czas. - Powiedział Igor.
Nagle zobaczyły kuzyna Igora, Błażeja. Podeszły do małej grupki i uściskały wszystkich jakby to było u nich na porządku dziennym.
Potem impreza się rozkręciła. Świetnie się bawiły. Kiedy nagle usłyszały wolną piosenkę i zobaczyły że wszyscy dobierają się w pary, szły wolnym tempem w kierunku baru ,nie postrzeżenie Cristine chwycił za rękę jakiś wysoki niebieskooki blondyn a Grace chłopak o brązowych oczach i czarnych włosach.. Grace jednak powiedziała wcześniej Cristine że nie będzie związana z nikim z imprezy.
- A więc jak masz na imię.? - Słodko zapytała Cristine nieznajomego.Podczas gdy Grace tańczyła w ciszy.
- Xawery - Powiedział patrząc w oczy Cristine. Lekko się przybliżył by nie tańczyć jak na baliku w 1 klasie podstawówki. Cristine zrobiła to samo.
Tymczasem gdy oni ze sobą rozmawiali oboje flirtując ,i jak widać próbując uwieść jeden drugiego Grace rozmawiała z tajemniczym chłopakiem,
- A więc masz na imię River? Ja jestem Grace - Powiedziała z uśmiechem na twarzy
- Ah tak? Śliczne imię. - Powiedział River
W między czasie Cristine już się namiętnie całowała z Xawerym, jej nowym chłopakiem. Pierwszym chłopakiem. Wyszli na taras podziwiać gwiazdy, zaraz po nich River wraz z Grace.
- Patrz te są piękne - Powiedziała ziewając Cristine.
- Ja tam nie lubię gwiazd. Według mnie gwiazdy nie są ładne. Zaślepia mnie twój blask. - powiedział Xawery znów patrząc w oczy Cristine.
Wtedy podeszli Grace wraz ze swym nowym przyjacielem.
- Jestem River - Podszedł i ucałował Cristine co nie umknęło uwadze Xawerego.
- Ja Cristine. - I chwyciła Xawerego za rękę.
- Ja jestem Grace. - I uścisnęła Xawerego.
- My jesteśmy siostrami, takimi przyszywanymi. - Powiedziała uśmiechnięta Cristine
- A gdzie mieszkacie.? To może wpadniemy jutro ,co? -Powiedział River
- Ul Mercy Falls 13 - Wyprzedziła Cristine , Grace ,która uroczo uśmiechała się do Rivera.
- A teraz może pójdziemy się napić.? -Powiedział Xawey
Wtedy Grace zaczęła szturchać Cristine. Przecież miały 16 lat!
- Ja.. Ja.. Jasne! - Powiedziała Cristine i pociągła Grace za rękę ,żeby jej nie zostawiła. Wysłała telepatyczny sygnał do Igora z prośbą o pozwolenie na 2-3 kieliszki alkoholu. Nie chętnie ale się zgodził.
- 4 drinki pomarańczowe! - Powiedział Xsawery wcielając się w role prawdziwego smakosza.
Usiedli na wygodnej kanapie. Cristine obieła Xawerego w pasie.
- Ile wy macie lat - Spytała kierując spojrzenie do chłopaków.
- 19 Kochanie.. - Powiedział Xawery.
- Ahhh.. I rzuciła porozumiewawcze spojrzenie do Grace
- Muszę do łazienki - Krzyknęły niemal równocześnie
Poszły dość długim wąskim korytarzem..
- No i co my zrobimy?! - Zaczęła panikować Grace. - Co jak się spytają ile my..
- Cisza! Właśnie tego chciałam uniknąć dlatego na ciebie patrzyłam. Może zapomną.! Obyyy.. A tak czy tak.. Podoba ci się ten chłopak?
- Jest ładny ale teraz nie ma czasu na pogaruchy przy kawce zważając że poszłyśmy do WC!!
- No to tak. Dasz rade go pocałować? - Zapytała bez przeszkód Lucya.
- Nie.. Narazie nie. Nie dziś. - Powiedziała zaczerwiona Grace
- No dobraa. To zróbmy tak. Podejdziemy i wypijemy z kieliszka DO DNA. Poprosimy o więcej, to im wymiesza w głowach.A jak zapytają to mamy 17.
- Okey. idziemy.
Kiedy doszły na stoliku stały kolejne kieliszki. No nie.. Plan nie wypali ,a one zostały już zauważone.
Podeszły i usiadły na swoich miejscach
- No więc.. Ile wy macie.? - Zapytał River.
- Mmmmm.. Pyszny drink.. Mogę jeszcze? - Zapytała słodko Cristine opróżniając kieliszek ,tak samo zrobiła Grace.
- Pewnie.! Choć stary. A wracając. Zapisałem adres i nie ma co się martwić ,przyjdziemy. Zaraz wracam - powiedział River i ucałował Grace w policzek.
Kiedy tylko zniknęli z pola widzenia Cristine podeszła do innego stolika i spytała
- "Ma pani kartkę i długopis? "
- Tak proszę.
I zaczęła coś bazgrać
- Co ty robisz! - Powiedziała rozanielona Grace
- Patrz - i pokazała kartkę
"Przepraszam ale Grace się źle poczuła i postanowiłam że wrócimy do domu, jutro aktualne. Mój nr. 692412592 ,a to Grace 749278350 Ciao! " i pocałowała kartkę na znak pieczątki ,zostawiając czerwony ślad. Położyła kartkę na stole a na niej pusty kieliszek i uciekły.
- Jedziemy tato! - Powiedziała szybko do trzeźwego ojca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz