poniedziałek, 22 października 2012

Rozdział 63.

Mijały kolejne dni ,a Cristine nie czuła się najlepiej. Rana się nie goiła.Grace jeszcze nie wróciła , a Cris nie miała czasu na zamartwianie się. Musiała jak najszybciej wydobrzeć żeby ją uratować.
- Rana ropieje. Naprawdę nie jest dobrze.- Mówił Gunnar czyszcząc zaropiałe biodro Cristine.
- Jest gorące i całe pulsuje. Co się dzieje? - Powiedziała lekko zaniepokojona dziewczyna.
- Muszę to odkazić. Zaraz przyniosę wodę utlenioną, zwykłe H2O nie wystarczy. A potem pójdę do apteki. Farmaceuta też wie co nie co na ten temat - Dokończył odkażanie ,a potem poszedł do łazienki, gdzie trzymane były leki i opatrunki.
Cristine została sama. Ostatnio dużo myślała o Grace ,ale tak na prawdę bała się nawiązać z nią połączenie. Teraz się nie lękała, mogłaby to zrobić w każdej chwili. Zamknęła oczy i próbowała wysłać do niej 'telepatyczną' wiadomość. Chwilę czekała, najwyraźniej siostra nie chciała z nią rozmawiać. Spróbowała znowu. I po raz kolejny. W końcu Grace odpowiedziała na jej prośby jednym krótkim zdaniem ; "Nic mi nie jest." . A więc krótko, zwięźle i.. Na temat. Tak, było na temat ,ale Cristine nadal nic nie wiedziała. W sumie co Grace uważa za nic? Utrata najlepszej przyjaciółki, którejś z kończyn czy przecięcie sobie palca papirusem? Więc nic nie zyskała, a strach narastał. No bo gdzie ona jest? Co się dzieje? Jak się czuje? Jadła coś, piła? Nie wiadomo! No właśnie! Nic nie wiadomo!
- Gdyby tylko powiedziała coś co naprowadziłoby mnie na jej ślad. - Wyszeptała do siebie.
 Wtem do pokoju wszedł Gunnar ,w ręku trzymał dość duże pudełko, a nogą zamykał drzwi.
- Kto? O co chodzi? Coś mówiłaś?
- Co, co? Ah tak! Mówiłam. Ale to sama do siebie szeptałam - Odparła lekko speszona i jakby obudzona z jakiegoś transu. - Chodzi o to ,że - Chciała dokończyć , jednak nie zdążyła bo Gunnar jej przerwał.
- Że? O co chodzi?
- No właśnie chciałam ci powiedzieć. Więc nie przerywaj. Nawiązałam połączenie z Grace. Ale nic nie wiem. Powiedziała ,że nic jej nie jest. Nie dodała, kiedy będzie ,gdzie jest ... - Cristine wzięła się za głowę - A więc chodzimy w kółko. Nic nie wiemy, czyli jesteśmy w punkcie wejścia.
- Oj nie przejmuj się. Idę do kuchni, przynieść Ci coś do jedzenia? I tak nie mogę tego teraz odkażać. - Mówił w momencie kiedy odkładał pudło.
- Jasne, łatwo Ci mówić. Tak.. Przynieś mi konfitury. Wiśniowe.
- Słuchaj! Mi też nie jest łatwo! Ale trzeba się wziąć w garść.! -
- Krzycz na ciężarną! Oby tak dalej! - Cris zmierzyła go chłodnym spojrzeniem.
On tą uwagę zlekceważył. Spojrzał na nią jakby smutnymi oczami i wyszedł. Powrócił do pokoju ,położył na stoliku nóż, konfitury, ogórki.
- A, jeszcze łyżka. - Szepnął sam do siebie. Szybko wyszedł.
Cristine tępo patrzyła na ostro zakończony sztuciec. Co miała do stracenia? Nic, oprócz życia. Wzięła do dłoni nóż. Drugą dłoń okręciła. Pod jej niemal kremowa skórą przepływały kanały z krwią. Niebieskie rurki były bardzo widoczne. Miała odwagę to zrobić? Poczuła dziwne mrowienie, a ręce zaczęły się trząść. Policzyła do trzech uniosła wzrok i ujrzała Gunnara opierającego się o futrynę drzwi.
- Nie zrobisz tego.- Powiedział bardzo spokojnie.
Ona opuściła wzrok, zaraz potem znowu na niego spojrzała. Zapłakanymi ,szklanymi, prawie srebrnymi oczami.
- Bo jestem tchórzem. Ale chcę. - Wymierzyła w jego kierunku nóż. - Ty to zrób. Błagam. -
Gunnar wziął nóż. Usiadł koło niej. Już miał ciąć żyły... Ale zawahał się i jednym pewnym ruchem wycelował w punkt na ścianie.
- Chyba musiałbym być głupcem.- Uśmiechnął się do niej lekko.
- Skoro ty musiałbyś głupi żeby to zrobić ,to czemu mi się nie udało.?
- Nie jesteś głupia.. Piękna, mądra. Po prostu nie radzisz sobie z emocjami.- Przysiadł bliżej niej.
Ona zaczęła się śmiać. Śmiała się tak dłuższą chwile, a łzy spływały po policzkach. Oparła głowę na jego ramieniu.
- Mądra. - Powtórzyła.
- Właśnie tak! - Patrzył na nią bardzo poważnie. - Pójdziesz ze mną do apteki? Na pewno samej Cię tu nie zostawię.
- Idę! - Pocałowała go.

3 komentarze:

  1. Powinien ją trzepnąć za taki głupi pomysł. To takie egoistyczne. Ona jest w ciąży! Nie pomyślała, że popełni morderstwo? Zabiła by własne dziecko.
    Tak mnie zastanawia, jak ona z tą nogą zajdzie do apteki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta .. Ona może chodzić bo ma tylko ranę na biodrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rana na biodrze może uniemożliwiać chodzenie, a jeśli jej to ropieje i ciężko się goi, to może mieć problemy ze wstawaniem nawet :)

      Usuń