- Tato, osiemnaście dni. - Zaczęła Cristine. - Już siedemnaście.
- A szwy i opatrunek zdejmowane masz za 12 dni. Przecież rany muszą być w pełni zagojone. - mówił Igor.
- Mną się przejmujesz ,a Grace nie!? - Wybuchnęła Cristine.
- Uspokój się - Mówił Gunnar swym dźwięcznym barytonem.
- Gdyby nie ja to może ... Nie szukalibyśmy jej teraz. - Wybełkotała przez łzy.
- Nie płacz. O co chodzi. - Gunnar mówił za Igora. - Co się stało?
- Bo... Bo ja ją pouczałam, poprawiałam i dyrygowałam nią. Chciałam żeby robiła co ja mówię bo wydawało mi się to mądrzejsze, nie potrafiłam zrozumieć ,że ona ma swoje problemy i to ona powinna decydować sama. Wszystko na swoją kartę. A ja starałam się jej pomagać ale jednak nie jestem do tego stworzona. - Łzy leciały nieustannie. - Pokłóciłam się z nią! Mówiła mi o Adamie. Że jednak coś do niego czuje ,a ja nie potrafiłam tego uszanować ze względu na to kim on jest. A jest wampirem. I chciałam ją odciągnąć od tego. Serce nie sługa. Jak mogłam tak zrobić! Chciałam dobrze, a wyszło jak wyszło. Ale nie mogła być tak nielojalna wobec Rivera. Choć on ją strasznie potraktował to ona powinna troszkę poczekać ,a nie tego samego dnia całować się z Adamem. - Skończyła.
- Tak to nie lojalne. Masz racje nie powinna tego robić. A co ona o tym myśli? Ty byś była lojalna ?- Co z tego ,że się o nią martwię, że nie śpię po nocach skoro ona mi tego nie wybaczy? Tak ,byłabym ,tęskniłabym za tobą i umierałabym w środku. Bo jesteś tylko ty. - Szlochała Cristine
- Też byłbym lojalny. - uśmiechnął się lekko. - I kocham cię do szaleństwa - Próbował zmienić temat. Jednak Igor się ocknął i spojrzał na niego tak jakby chciał kontynuować tamten temat.
- Wybaczy. - Powiedział cicho ojciec wtrącając się w rozmowę prowadzoną między parą.
- Nie wybaczy. - Odparła szybko. - To wszystko nie ma sensu. Jedyne co trzyma mnie przy życiu to...
- Tooo - Dopytywał się Gunnar.
- To ty , Igor i dziecko. Grace też ale... Na to nie ma co liczyć.
- Dziecko? - Zapytał Igor i spoglądał na twarze dzieci.
- No wiesz , Cris jest w ciąży. To dziewczynka. - Powiedział rozradowany chłopak.
- Nazwiemy ją ...
- Casandra ? - Zapytał Igor.
- Mira? - Podpowiedział równocześnie Gunnar.
- Mira, Casandra Flyheart. Cudnie! - Cris klasnęła w dłonie.
- A ślub? - Zapytał Igor. - Nieślubne dziecko?
- Jeszcze nad tym myślimy - Skłamała Lucya bo Gunnar nie proponował jej jeszcze ślubu.
- Myślimy - Zawtórował Gunnar dokładając swój piękny uśmiech. Cristine już wiedziała ,że planował ślub od dawna.
- To dobrze, naprawdę dobrze. - Igor poklepał Gunnara po ramieniu i usiadł na sofie. - Ale teraz musimy porozmawiać o tym jak jej szukać.
I tak usiedli i debatowali. Ale to wszystko nie odniosło skutków. Siłą rzeczy Grace mogłaby wrócić sama za kilka dni. Więc ustalili że wyjadą, jeśli w ogóle to za 15 dni. Potem Igor poszedł robić spaghetti a Gunnar i Cristine zostali sami w pokoju ojca.
- Świeciły Ci się oczy. - Powiedziała spokojnie patrząc na brzuch i lekko po nim muskając dłonią.
- Świeciły? - Odparł Gunnar udając zdziwionego.
- Nie udawaj, powiedz o co chodzi - Spojrzała na niego a potem wstała i znowu usiadła.
- No dobra, tylko się tak nie stresuj. - Odpowiedział szybko by jeszcze raz nie wstała. Ale ona się nie stresowała, udawała. - No nie, to miało coś znaczyć ale nie za bardzo chcę ci to teraz wyjaśniać. Poczekasz jeszcze?
- Zależy ile.
- Nie długo. - Uśmiechnął się jeszcze raz. Ona skuliła się w kłębek i zaczęła piszczeć. - Co się..
- Skurcz! - Przerwała mu - Boli. - I od razu się rozluźniła. - Przeszło. - Powiedziała zdziwionym tonem. - To był pierwszy tak mocny skurcz, chyba w ogóle pierwszy.
- Pierwszy? Musimy ją znaleźć.
- Wiem, gdzie mój flet?
- Masz flet? Grasz?
- Tak. Czasem. I śpiewam. A teksty wymyśla Grace. Wymyślała. I pewnie już się do mnie nie odezwie.
- Odezwie. Już idę go poszukać.
Po paru minutach wszedł do pokoju ,w lewej ręce trzymał flet a w prawej kotkę Lea'e . Usiadł koło Cris, wręczył jej flet i zaczął pieścić kociaka.
- Graj... - Uśmiechnął się do niej. Ona wzięła jeden głęboki oddech i zaczęła grać tak czysto ,jak gra skowronek (choć dźwięki nie były podobne).
Zupełnie nic nie pojmuję XD.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystko, ale nie wiem o co się obwiniają XD
Aj tam. ;*
UsuńNIe aj tam. Bo nie wiem czemu taka kłótnia jak nic szczególnego nie było ! XD
UsuńCristine byla troche zla na grace za nie lojalnosc i za to ze uciekla i ze byla z wampirem i tak dalej xd
OdpowiedzUsuńAaaha, ale to nie powód żeby się obwiniać, a co gorsza żeby ktoś ją obwiniał :)
Usuń